czwartek, 29 października 2015

Grzebalisko - królestwo kur

Wymyśliłem sobie że jajka od moich kur muszą być lepszej jakości niż te dostępne na rynku jaja ekologiczne.
W tym celu postanowiłem zapewnić im bardzo dobre warunki (kurzy raj) zróżnicowaną dietę z dużą ilością zieleniny (napisze o tym następny wpis) i ogromny wybieg z którego będą mogły korzystać kiedy im przyjdzie na to ochota :)
Należy pamiętać, (jak podaje pani Z. Dubiska w książce "Chów kur") że na jedną kurę trzeba wygospodarować min 10m2 powierzchni wybiegu, ja postanowiłem zapewnić moim kurą dużo więcej przestrzeni.
Obecnie mogą korzystać z całej "rolnej" części działki ale na wiosnę i latem robiły by za dużo szkód w warzywniku i będą miały wtedy do dyspozycji "tylko" grzebalisko.

Przed przystąpieniem do ogradzania musiałem najpierw posprzątać i wykarczować teren (przez dekadę ręka ludzka nie ingerowała w ten kawałek działki). 



Powyższe zdjęcie przedstawia już w miarę ogarnięty teren. Wybieg został usytuowany za stodołą w której kryje się kurnik (o budowie kurnika pisałem we wpisie "Pomysł na gospodarstwo").

niedziela, 25 października 2015

Koniec lata.

Mimo że astronomiczne lato skończyło się miesiąc temu pogoda długo nas rozpieszczała i jesień nie mogła się  u nas długo rozgościć, ale w końcu jej się to udało.
Lato to zdecydowanie moja ulubiona pora roku, ale nie ma się co obrażać że się w końcu poddało i na dobre zagościła jesień (za którą trzymam kciuki aby nie dała się za szybko wypchnąć zimie).

Tydzień temu na cotygodniowym rodzinnym spacerze robiłem zdjęcia, dziś na nie patrząc nie mogę uwierzyć jak szybko może się zmienić pora roku.




sobota, 17 października 2015

Pierwsze jajko.

Wczoraj był ważny dzień związany z naszą kurzą hodowlą...
Na reszcie się doczekaliśmy, musieliśmy czekać aż pięć dni, odkąd kury są z nami, na pierwsze jajko.
Zaczęliśmy się już niepokoić że to tak długo trwa ale podobno to całkiem normalne, kury muszą się zaaklimatyzować w nowym miejscu i trwa to właśnie ok. tygodnia.




Pierwsze jajko a właściwie to jajeczko bo było strasznie małe zostało złożone w gnieździe co jest o tyle ważne że wszystkie elementy kurnika zostały już przez kury sprawdzone i zaakceptowane :)



Jajko było bardzo małe ale ponieważ jest to pierwszy produkt wyprodukowany w naszej hodowli cieszyliśmy się z niego bardzo i nie zamienilibyśmy go na żadne inne :)




środa, 14 października 2015

Nowi mieszkańcy.

Od kilku dni nasze gospodarstwo ma nowym mieszkańców którzy absorbują naszą całą uwagę.
Do tego stopnia że Beata stwierdziła że wstawi mi fotel do kurnika bo przez pierwsze dwa dni dużo czasu poświęciłem na obserwowanie zachowań naszych gości, musiałem sprawdzić czy wszystko im pasuje i ewentualnie wprowadzać od ręki ulepszenia :) .
Gdy kurnik był już gotowy pojechałem odebrać zamówione kury, tak jak pisałem w poprzednim wpisie są to kury rasy Leghorn.



Odebrałem w sumie 22 kury i koguta. Jak widać na zdjęciach kurki kupiłem w różnym wieku
5 kur dużych wchodzących w okres dorosły (zaczynają znosić jaja) i 17 kur młodych które powinny się zacząć nieść po zimie. Ponieważ jesteśmy nowicjuszami w hodowli kur postanowiliśmy wszystko rozciągnąć w czasie aby dać sobie czas na naukę (do wiosny mamy czas zanim się nie zaczną wszystkie nieść).

poniedziałek, 5 października 2015

Pomysł na gospodarstwo.




Ponieważ postanowiliśmy z Beatą zostać "wieśniakami" pojawiła się potrzeba wymyślenia jak zagospodarować 1ha ziemi przy naszym domu. 1ha to niestety dużo za mało aby hodować jakieś duże zwierzęta (np.konie miłość z mojego dzieciństwa) więc pozostało nam skupić się na uprawie jakiś roślin albo na hodowli małych zwierząt. Wybór padł na kury, ponieważ są to jedyne zwierzęta z którymi mieliśmy do tej pory doczynienia i same postanowiły zwiększać swój stan ilościowy (kura w ukryciu wysiedziała 6 jajek).
Postanowiliśmy znacząco zwiększyć stan posiadania kur niosek ale w kilku etapach (rozłożyć to w czasie) aby sprawdzić czy to dobry pomysł i czy uda nam się znaleźć chętnych  na ekologiczne jaja z wolnego wybiegu. Zdarzało się że ktoś ze znajomych którzy dowiadywali się ze mamy kury pytał o jajka ale ponieważ jaja wystarczały tylko na własne potrzeby nie podejmowaliśmy tematu, mam nadzieje że to będą nasi pierwsi klienci.

Postanowiliśmy nasz plan realizować profesjonalnie, zaczęliśmy więc od zakupu publikacji naukowej na temat kur za 10zł stałem się posiadaczem książki z 1950 roku pod tytułem "Chów kur".




Prawdę powiedziawszy trafiłem na nią przypadkiem i kupiłem głównie ze względu na cenę, ale to nie zmienia faktu że to było bardzo dobrze wydane 10zł. Po przeczytaniu pierwszych stron zorientowałem się ze my nic o chowie kur nie wiemy :) ale w książce było wszystko o czym powinniśmy wiedzieć w przystępnej formie (jak coś mnie szczególnie zainteresowało to doczytałem w internecie).