czwartek, 29 października 2015

Grzebalisko - królestwo kur

Wymyśliłem sobie że jajka od moich kur muszą być lepszej jakości niż te dostępne na rynku jaja ekologiczne.
W tym celu postanowiłem zapewnić im bardzo dobre warunki (kurzy raj) zróżnicowaną dietę z dużą ilością zieleniny (napisze o tym następny wpis) i ogromny wybieg z którego będą mogły korzystać kiedy im przyjdzie na to ochota :)
Należy pamiętać, (jak podaje pani Z. Dubiska w książce "Chów kur") że na jedną kurę trzeba wygospodarować min 10m2 powierzchni wybiegu, ja postanowiłem zapewnić moim kurą dużo więcej przestrzeni.
Obecnie mogą korzystać z całej "rolnej" części działki ale na wiosnę i latem robiły by za dużo szkód w warzywniku i będą miały wtedy do dyspozycji "tylko" grzebalisko.

Przed przystąpieniem do ogradzania musiałem najpierw posprzątać i wykarczować teren (przez dekadę ręka ludzka nie ingerowała w ten kawałek działki). 



Powyższe zdjęcie przedstawia już w miarę ogarnięty teren. Wybieg został usytuowany za stodołą w której kryje się kurnik (o budowie kurnika pisałem we wpisie "Pomysł na gospodarstwo").








Na powyższych zdjęciach widać jak zabezpieczałem kołki do ogrodzenia.
Mam nadzieje że długo przetrwają i nie trzeba będzie ich co kilka lat wymieniać.
Zacząłem od wypalenia w ognisku części które będą wkopane w ziemie, to stary ludowy sposób stosowany przez mojego dziadka ale później postanowiłem zastosować i nowocześniejsze środki i wymazałem je jeszcze środkiem do izolacji fundamentów a na koniec wsadziłem kołki w worki foliowe i od góry owinąłem streczem tak na wszelki wypadek :)



Ponieważ aby ograniczyć koszty nie robiłem podmurówki pod siatkę to wkopałem ją w ziemie i obsypałem gruzem aby nic pod nią się nie przecisnęło. Użyłem siatki leśnej ponieważ była najtańsza. Siatka ta ma na dole gęste oczka (drut co 5cm) i im wyżej to oczka są coraz większe.
Myślę że będę musiał podnieść trochę ogrodzenie bo moje kury bardzo dobrze latają ale pomyśle o tym na wiosnę jeśli kury będą próbowały uciekać.






Aby zrobić wyjście z kurnika na wybieg wybiłem dziurę w ścianie stodoły ale przez taką dziurę w zimę kurnik by się bardzo wychładzał więc zrobiłem im przedsionek (wiatrołap)




Pierwszego dnia gdy wypuściłem kury na zewnątrz były bardzo nieufne, wszystko było dla nich zupełnie nowe, w końcu pierwszy raz w życiu były pod gołym niebem, i nie oddalały się nawet na metr od wejścia do kurnika. Stopniowo oswajały się z nowym otoczeniem a teraz to chodzą po całym wybiegu i nawet z niego wychodzą, w końcu wiadomo że trawa po drugiej stronie płotu jest zawsze bardziej zielona :)




15 komentarzy:

  1. Piękny im wybieg wyszykowałeś, będą zadowolone i będą znosić jaja od szczęśliwych kur. Ja też zawsze opalam kołki przed wkopaniem, czasem je jeszcze zanurzam je w pokoście i niczym nie owijam. Ale mnie wystarczy by stały 10 do 15 lat. Powodzenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli wytrzymają dziesięć lat to mi w zupełności wystarczy.
      Bardzo liczę na te jaja od szczęśliwych kur :)
      Dziękuje.

      Usuń
  2. Widać że się przykładasz do tego co robisz. Fajnie czytać blogi ludzi podobnie myślących i żyjących :) A co do grodzenia, to ta deska pozioma na górze będzie idealna dla kur do ucieczek. Ponieważ kury nie latają zbyt wysoko, tak aby na raz przeskoczyć ogrodzenie (tylko od czasu do czasu trafi się taka lotna). A jak jest dobrze odznaczona "grzęda" to na nią naskoczą, a potem zeskoczą na drugą stronę. Lepiej już zostawić samą siatkę od góry, gdyż na drucik nie będą próbowały naskakiwać. U mnie siatka leśna sprawdziła się najlepiej, jeśli chodzi o koszty, nakład pracy i skuteczność. Swoje ogrodzeniowe przygody opisałam też w jednym z postów w zeszłym roku Trochę o kurkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Dodam jeszcze link z postem o wybiegu. Może się przyda Wybieg dla kur
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Ta deska to element bramy :) jak będą przeskakiwać to pomyśle jak można rozwiązać ten problem, na razie i tak mogą chodzić gdzie są bo brama jest otwarta.

      Usuń
    3. U nas też furtka została wstawiona drewniana i trzeba było jeszcze przybić siatkę u góry, aby było ponad 2 m wysokości, bo inaczej przeskakiwały :)

      Usuń
    4. Będę reagował w miarę potrzeb :)

      Usuń
  3. Bardzo szczęśliwe są zapewne Twoje kurki ;) Naprawdę o nie dbasz. Fachowo zabezpieczyłeś kołki, u nas tylko opalanie i mamy nadzieję na kilka lat.
    U mnie niestety wczoraj jedna kureczka przypłaciła życiem wolność... w sadku u sąsiadów, gdzie wydawało się całkowicie bezpiecznie - żadnych psów - chyba to był jastrząb ;( Dobrze, żeby na wybiegu były drzewa czy krzewy, będzie kurkom bezpieczniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że na moje kury nic nie będzie polować...
      W ostateczności będą musiały korzystać tylko z wybiegu który zapewnia większe bezpieczeństwo.

      Usuń
  4. Warto zrobić im wybieg tam gdzie planujecie warzywnik, rabaty itd, wtedy one same teren oczyszczą, wydziobią , nawiozą przy okazji i tylko wystarczy przekopać i sadzić :)
    Leśna siatka jest za gęsta i wiele ras kur będzie Ci przełazić. U mnie sporo kur potrafi wfrunąć na siatkę i potem dyla poza teren, ale największe niebezpieczeństwo to lisy i szczury. Lisy włażą po siatce i na nie trudno znaleźć metodę, my wiosną po prostu nie będziemy wypuszczać kur na dwór jak się pies nie sprawdzi. Bo nasza sunia dopóki stróżowała to w ogóle nie wiedzieliśmy, że w lesie lisy czy łasice żyją... kuny... sporo tego. Najgorsze są szczury. Sroki potrafią wykraść jajo kurze, warto je przeganiać.
    Przy małych kurczakach dobrze sprawdza się pocięta stara firanka i pociągnięta od ziemi wyżej na ogrodzeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żle... leśna siatka jest za rzadka :)

      Usuń
    2. Odgapię od Ciebie pomysł na słupy, my ostatnio kupowaliśmy w castoramie takie nierdzewne osłony do drewnianych kołków, nie wiem jak to się nazywa, takie z czubem do wbijania w ziemię i w to instalujemy drewniane szkielety konstrukcji przydomowych. Zobaczymy jak się sprawdzą. I nie wiedziałam, że są różne siatki leśne, dobrze wiedzieć, że są takie gęstsze od dołu :))))

      Usuń
    3. Ostatnio nie mieliśmy problemów z drapieżnikami ale za to coś wyżera jajka, w różnych zakamarkach znajdujemy puste skorupki (wydmuszki). Częściej musimy zbierać jajka bo kto pierwszy ten lepszy :)

      Usuń
  5. Cześć, słyszałeś o idei kurzego traktora? Albo przenośnego kurnika, który przenosisz wraz z ogrodzeniem po różnych częściach działki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszym przypadku nie ma potrzeby przenosić kurczaków ponieważ mają bardzo duży wybieg jak na tak małą ilość kur. Dodatkowo tylko wiosną kury siedzą w zagrodzie aby nie niszczyły wsadzonych warzyw.

      Usuń