poniedziałek, 5 października 2015

Pomysł na gospodarstwo.




Ponieważ postanowiliśmy z Beatą zostać "wieśniakami" pojawiła się potrzeba wymyślenia jak zagospodarować 1ha ziemi przy naszym domu. 1ha to niestety dużo za mało aby hodować jakieś duże zwierzęta (np.konie miłość z mojego dzieciństwa) więc pozostało nam skupić się na uprawie jakiś roślin albo na hodowli małych zwierząt. Wybór padł na kury, ponieważ są to jedyne zwierzęta z którymi mieliśmy do tej pory doczynienia i same postanowiły zwiększać swój stan ilościowy (kura w ukryciu wysiedziała 6 jajek).
Postanowiliśmy znacząco zwiększyć stan posiadania kur niosek ale w kilku etapach (rozłożyć to w czasie) aby sprawdzić czy to dobry pomysł i czy uda nam się znaleźć chętnych  na ekologiczne jaja z wolnego wybiegu. Zdarzało się że ktoś ze znajomych którzy dowiadywali się ze mamy kury pytał o jajka ale ponieważ jaja wystarczały tylko na własne potrzeby nie podejmowaliśmy tematu, mam nadzieje że to będą nasi pierwsi klienci.

Postanowiliśmy nasz plan realizować profesjonalnie, zaczęliśmy więc od zakupu publikacji naukowej na temat kur za 10zł stałem się posiadaczem książki z 1950 roku pod tytułem "Chów kur".




Prawdę powiedziawszy trafiłem na nią przypadkiem i kupiłem głównie ze względu na cenę, ale to nie zmienia faktu że to było bardzo dobrze wydane 10zł. Po przeczytaniu pierwszych stron zorientowałem się ze my nic o chowie kur nie wiemy :) ale w książce było wszystko o czym powinniśmy wiedzieć w przystępnej formie (jak coś mnie szczególnie zainteresowało to doczytałem w internecie).



Krok 1.

Wybór rasy kur.

Gdyby nie książka wcale bym się na tym nie skupił i na lokalnym targu kupił bym kury które polecił by mi sprzedawca. W poszukiwaniu odpowiedniej dla siebie rasy, odkryłem jak różnorodny jest świat kur.
Wcześniej nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy, myślałem że kury są nudne :)
Długo wahałem się między polskimi Zielononóżkami kuropatwianymi a włoskimi Leghornami. Ostatecznie wybór padł Leghorny ponieważ są to kury stricto nieśne (Zielononóżki są kurami ogólno-użytkowymi) i zużywają miej karmy (kury lekkie) i charakteryzują się dużą nieśnością. Dodatkowo za ich wyborem przemówił wygląd, nie miałem jeszcze do czynienia z tą rasą więc ich wygląd nie wydaje mi się taki pospolity.





Krok 2.

Budowa kurnika.

Przy budowie kurnika postanowiłem spełnić wszystkie wymagania stawiane w książce Z. Dubiskiej "Chów kur".
Czyli kurnik musi być:
-ciepły
-suchy
-dobrze przewietrzany
-widny

Aby ograniczyć koszty postanowiłem kurnik wybudować w wydzielonej części nieużywanej stodoły (właściwie to była używana od dawna jako graciarnia) wiązało się to z szeregiem zalet ale ma jedną wadę, raczej nie uda mi się spienić ostatniego punktu.
Wg. Dubiskiej stosunek powierzchni okien do powierzchni podłogi powinien wynosić 1:6, u mnie mimo wybicia jednego okna  ścianie stodoły na razie nie udało się tego warunku spełnić.
Za to z pozostałymi warunkami nie powinno być problemu.

Budowę kurnika zacząłem od posprzątania miejsca w którym kurnik miał powstać, uzbierało się kilkanaście worków śmieci i dodatkowo całkiem duże ognisko.




Następnie zabrałem się za sporządzenie profesjonalnego planu :)




No może nie taki profesjonalny, narysowany ręcznie na skrawku papieru a nie w AutoCadzie ale swój cel spełnił, na jego podstawie kupiłem potrzebne materiały i wykonałem kurnik.




Tak wyglądało postawienie głównych słupów na których miała się opierać cała konstrukcja. Słupy są solidne ponieważ zamierzam z powstałej na kurniku antresoli korzystać w przyszłości. Wysokość kurnika będzie wynosić 2m (wg. książki powinna wynosić od 1,8 do 2,1m)
Na widocznej na wprost ścianie, po zbudowaniu kurnika wybiłem okno.




Ponieważ cała konstrukcja i tak stoi pod dachem ścianę wykonałem z płyty wiórowej (zastanawiałem się nad płytą gipsowo kartonową która jest dużo tańsza ale bałem się uszkodzeń mechanicznych w przyszłości).
Widoczna wewnątrz szafka która nie trafiła na ognisko zostanie wykorzystana :)




Ściana czołowa w całości wykonana z materiałów z odzysku (mistrz recyklingu ze mnie), stare okna które mają zbierać całe światło jakie wpada do stodoły. Na zdjęciu nie widać ale drzwi też będą z odzysku.
Całość uszczelniona pianką.





 Oczywiście przy budowie miałem pomocnice która żadnej pracy się nie boi przy każdej może spać :)



A tak wygląda grzęda wykonana wg projektu z książki "Chów kur", spodobał mi się ten pomysł bo jest bardzo praktyczny, kury będą spać w gromadzie to będzie im cieplej zimą, wszystkie grzędy są na jednej wysokości więc kury nie będą rywalizować o miejsce na tej najwyższej, zmieści się ich przez to więcej.
Dodatkowo łatwiej będzie sprzątnąć taką grzędę, wystarczy rozciągnąć odchody za pomocą dziabki do kubełka. Na koniec sama grzęda nie zajmuje miejsca na podłodze, bez przeszkód kury mogą korzystać z czystej ściółki pod grzędą.
Grzęda wykonana z materiałów zodzysku.



Tak wygląda kurnik gotowy do zasiedlenia. ściany i sufit obiłem dyktą aby uzyskać dwuwarstwowe ściany izolujące kurnik od temperatury panującej w stodole. Należy pamiętać że temperatura w kurniku nawet podczas mrozów nie powinna spadać poniżej zera (powinna wynosić od 1do 6st C w zimie).
Gniazda zdobiłem ze starego regału, karmik i poidło kupiłem.
Powierzchnia kurnika wynosi 16m2 (3,5m x 4,5m) wg. Dubiskiej starczyło by to nawet na 64kury (1m podłogi na 3-4 kury) ale w moim kurniku zamieszka na razie 23kury z kogutem a w następnym roku powiększę ilość o kolejne 20 kur. Należy pamiętać że im większy kurnik tym ciężej będzie go kurą ogrzać. więc należy dostosowywać wielkość kurnika do iloci posiadanych kur. Mój jest chyba za duży na 23kury ale napisze o tym później bo w zimie będę sprawdzał temperaturę wewnątrz kurnika.

Jutro jadę  po kury na fermę a dziś korzystając z ładnej pogody biorę się za budowę wybiegu.

16 komentarzy:

  1. Wolność to brak przymusu, podoba mi się taka definicja.
    Marzy mi się , by tak jeszcze czasem żona Beatka coś od czasu do czasu napisała, to już byłby blog doskonały. Narazie się dobrze zapowiada. Ale oczywiście, bez przymusu :-) Pozdrawiam Was

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno napisze :)
    Również pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kózki? Będzie mleko i serki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kozy będą w przyszłości, na razie skupie się na kurach ale w naszym planie na samowystarczalność kozy są ważnym elementem.

      Usuń
  5. Nim przeczytam do końca napiszę bo zapomnę, w wielu gminach jest dofinansowanie do hodowli zielononóżek warto się dowiedzieć. Pewnie dofinansowaniem i inne zwierzęta są objęte, kozy ale od ilości 10 sztuk, zarejestrowane itd. czytam dalej...
    kurcze... w fatalnym momencie Cię poznałam, bo mam sesję i powinnam się uczyć :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Na moim blogu są fotki z naszego kurnika - jest drewniany, ocieplony styropianem z zewnątrz i oblepiony papą. późną jesienią jest ostatnie generalne sprzątanie kurnko-kacznika i przez całą zimę tylko dorzucamy słomę, rzucając pod każde kolejne - wapno, dla dezynfekcji. Ściółka się rozkłada i daje ciepło. Mimo drewnianej szopki temperatura w kurniku utrzymuje się na plusie. Aaa! Przy dużych mrozach nie wypuszcza się kur, bo one muszą mieć pupę - na ciepło i sucho, aby znosiły jaja zimą. I w ogóle aby zdrowo przetrwały zimę.
    My jak sprowadziliśmy kury to ustawiliśmy ławeczkę i mieliśmy telewizję, uwielbiamy je obserwować a pisac o nich mogę ciągle. Są niesamowite i też byłam zdziwiona że jest ich tyle ras :)))))
    Uwielbiam kury, jestem kuromianiaczką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie mamy kury typowe nioski i jajka w ilościach większych niż jesteśmy w stanie skonsumować, dlatego dalsze rozszerzanie hodowli chcemy realizować tylko za pomocą kur ozdobnych. W tym roku mamy w planach zbudowanie dla nich oddzielnego wybiegu i kurnika.

      Usuń
  7. Czytam i uśmiecham się :) Nasz kurnik też identycznie wpasowany w stodołę. Tylko z maksa, bo zostało od rozbudowy domu. "Zakurzona" jestem też konkretnie.
    Nadal mieszkamy w częściowej prowizorce.
    Jak widać, więcej nas, "miejskich wieśniaków".
    Powodzenia!
    Pozdrawiam.
    http://uciotalki.blogspot.com/2015/05/kura-tez-czowiek.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, cieszę się że nie tylko my mamy pomysł na wiejskie życie nie rezygnując z miejskich udogodnień :)

      Usuń
  8. Sam pomysł nie wystarczy. Trzeba jeszcze zapoznać się ze wszystkimi zasadami, schematami i tym, co dzieje się dookoła tego wszystkiego. Ja ze swojej strony mogę polecić stronę https://www.syngenta.pl/uprawy/zboza/tilt-turbo-575-ec Na niej znajdziesz producenta m.in. środka, który zwalacza mączniaka.

    OdpowiedzUsuń
  9. W tym roku skończyłem stawiać stodołę i powoli zabieram się za stajnię. Wynająłem już rusztowanie z https://www.arad.pl/rusztowania-przejezdne-faraone,g30.html i początek prac planuję na październik, żeby do wiosny ukończyć. Stajnia podobnie jak stodoła będzie murowana

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. W nowoczesnych gospodarstwach często stosuje się dzisiaj specjalne maty dezynfekcyjne. Zdrowie zwierząt hodowlanych jest bardzo ważne, a co za tym idzie powinno się maksymalnie ograniczać ryzyko wystąpienia groźnych chorób zwierzęcych. Maty dezynfekcyjne https://powerrubber.com/kat/maty-hodowlane/maty-dezynfekcyjne/ mogą znacznie zapobiec różnym infekcjom, poprzez neutralizowanie patogenów osadzających się na obuwiu, bądź kołach pojazdowych.

    OdpowiedzUsuń
  12. Generalnie to można sporo rzeczy dla swojego gospodarstwa zrobić samodzielnie. Znajomy sam zrobił kurnik na podstawie projektu z netu. Wystarczyło do tego drewno, porządne wkręty do drewna i zestaw dość podstawowych narzędzi. Super sprawa, jak ktoś ma zapał.

    OdpowiedzUsuń
  13. No ja też wspomniałabym o maszynach, które będą wam potrzebne i z których na pewno będziecie korzystać. Taka jest prawda, że jest to podstawa, jak chodzi o taki biznes. Na pewno też warto wiedzieć w przyszłości, który od pompy rexroth serwis jest dobry itd.

    OdpowiedzUsuń